unia europejskawysoki kontrast A A A
  • popc

    popc

    www.muzeach

    Projekt POPC

  • Kresy

    Kresy

    Z Kresów ocalone

    Zbiórka pamiątek i opowieści kresowych

  • Z Wawelu do Lublina

    Zamek Lubelski, 4 grudnia 2021 – 27 lutego 2022.

Garncarstwo Lubelszczyzny

Wersja do druku Poleć znajomemu

Najstarsza notatka w źródłach historycznych o garncarstwie lubelskim pochodzi z 1558 r. i dotyczy Międzyrzeca Podlaskiego. Tradycje cechowe sięgają tu XVII-XVIII w. Już wówczas istniały ośrodki garncarskie w Baranowie, Firleju, Pawłowie i Urzędowie. Jednak ogromny rozkwit garncarstwa ludowego przypadł dopiero na połowę XIX i początek XX w. Czynnych było wówczas ponad 100 ośrodków garncarskich produkujących naczynia używane do gotowania, przechowywania i spożywania żywności. Wytwarzano w nich także zabawki dziecięce i niewielkie rzeźby.

Powszechnie stosowanym surowcem były gliny pospolite, o różnych właściwościach fizycznych i chemicznych. Istotne znaczenie dla zabarwienia naczyń po wypaleniu miały zawartość w glinie naturalnej domieszki żelaza oraz technologia wypalania. W zależności od technologii wypału naczynia przybierały różne barwy. Wypalane przy ograniczeniu dostępu powietrza uzyskiwały barwę od jasnej szarości do czerni, natomiast wypalane z pełnym udziałem powietrza miały kolor od jasnoróżowego do intensywnego czerwonego brązu. Naczynia wykonywane na Lubelszczyźnie wyróżniały się często wysokimi walorami artystycznymi pod względem formy i zdobnictwa. Powolny upadek garncarstwa następuje w okresie międzywojennym, kiedy to na wsi rozpowszechniają się tanie naczynia produkcji fabrycznej. Spośród 34 ośrodków garncarskich czynnych jeszcze po II wojnie światowej do chwili obecnej przetrwało kilka: Pawłów, Urzędów, Łążek Ordynacki, Dąbrowa Tarnawacka i Glinne.

PAWŁÓW

letno_8911.JPGW okresie międzywojennym działało w Pawłowie (powiat chełmski) ok. 110 garncarzy. W 1935 r. podjęli oni starania utworzenia spółdzielni. Zarejestrowana w 1938 r. jako Garncarska Spółdzielnia Pracy “Wyzwolenie” działała do wybuchu II wojny światowej. Od końca XIX w. do lat 60. XX w. wyrabiano w Pawłowie naczynia użytkowe glazurowane, zdobione motywami: kresek, gwiazd, kół, kwiatów, palmet, jodełek, spirali, stylizowanych ptaków. Pełny rozkwit malowanej dekoracji przypadł na lata 1930-1950. Swoje wyroby malowali wówczas: Stanisław i Kazimierz Wanarscy, Tomasz Filipczuk, Stanisław Kosz, Franciszek i Mieczysław Korcewiczowie, Józef Grądkowski, Antoni i Jan Sławińscy, Jan Kozioł oraz Katarzyna Cichomska-Kurcewicz.  W latach 60. pawłowscy garncarze powrócili do starej technologii wypalania w atmosferze redukcyjnej, dającej wyrobom siwą barwę. Mistrzami najpiękniejszych siwaków byli: Jan Sławiński, Kazimierz Wanarski oraz Jan Kwiatkowski. Naczynia ich charakteryzowały się doskonałością formy i bogatą ornamentyką rysowaną przy pomocy krzemieni.

Obecnie w Pawłowie - największym ośrodku garncarskim Lubelszczyzny - pracuje czterech garncarzy: Jan Kwiatkowski, Krzysztof Kwiatkowski, Zenon Żołnacz i Aleksander Filipczuk. Produkowane są tu nadal stare formy o tradycyjnym zdobnictwie (misy, maselnice, buńki, cedzaki, dzbanki, wazy, “gładyszki”, solniczki), jak też galanteria ceramiczna (zabawki, garnuszki, skarbonki, dwojaczki) oraz rzeźba figuralna (ptaszki-gwizdki, kapliczki, krucyfiksy).

URZĘDÓW

letno_1707.JPGW południowo-zachodniej części Lubelszczyzny położony jest bardzo znany, silny w przeszłości i czynny do dziś, ośrodek garncarski w Urzędowie koło Kraśnika. Od 1760 r. istniał tam cech garncarski działający do końca XIX w. Jednak w dokumentach archiwalnych najstarsza wzmianka o garncarstwie urzędowskim pochodzi z 1565 r., kiedy było tam pięciu garncarzy -trzech pracowało dla króla, a dwóch dla starosty. Szczególne skupisko pracowni zaznaczyło się na przedmieściu Bęczyn, gdzie w 1900 r. funkcjonowało 14 pieców garncarskich i zarejestrowano 40 garncarzy. Ich liczba systematycznie się zmniejszała. Początkowo wyrabiano w Urzędowie przede wszystkim garnki polewane i siwaki, wykorzystywane w gospodarstwie domowym. Największe z nich miały pojemność do 50 litrów i służyły do moczenia bielizny. Mniejsze (10- i 15-litrowe) używane były do kiszenia ogórków, marynowania mięsa czy przechowywania słoniny. Najbardziej popularne były miski, garnki, dzbany, dwojaki, makutry, maselnice, solniczki czy durszlaki. Naczynia typowo użytkowe wyrabiano głównie do wybuchu II wojny światowej. W latach powojennych, w związku z malejącym zapotrzebowaniem na naczynia gliniane, zaczęto wyrabiać więcej ceramiki dekoracyjnej. Powstawały miniaturowe naczynia dekoracyjne, kropielniczki, bukietniki, krucyfiksy, kapliczki, pasyjki i postaci świętych, zwierząt, ptaków oraz sceny z życia wsi. Wyroby urzędowskie dzięki zawartości tlenków żelaza w glinie mają charakterystyczną zieloną barwę. Popularny był ornament żłobiony, stempelkowy i nalepiany. Zdobiono nim zwłaszcza doniczki na kwiaty i kropielniczki.

Do najbardziej utalentowanych garncarzy urzędowskich uczestniczących w wielu konkursach sztuki ludowej zaliczani są: Jerzy i Paweł Witkowie, Teofil, Jan i Stanisław Gajewscy, Antoni Kaniowski, Czesław, Wacław i Wojciech Ambrożkiewiczowie, Antoni Marecki, Florian Oblewski oraz kontynuujący do dziś tradycje garncarstwa z Urzędowa Zygfryd Gajewski z synem Cezarym.

 

ŁĄŻEK ORDYNACKI

letno_16062.JPGOkres intensywnego rozwoju garncarstwa w Łążku Ordynackim (powiat janowski) nastąpił pod koniec XIX w. Osiedliło się tu wówczas kilkunastu garncarzy przybyłych przede wszystkim z Galicji. W 1900 r. było tu 9 garncarzy, w 1960 r. działało 16, a w 2001 r. - 2. Ceramika wyrabiana w Łążku to przede wszystkim naczynia użytkowe: garnki, słoje, bańki, donice, formy na ciasto, dwojaki, doniczki, miski itp. W minimalnych ilościach wykonywano takie przedmioty jak np. kropielniczki czy zabawki. Wśród różnych usprawnień technicznych garncarze z Galicji przynieśli do Łążka przede wszystkim umiejętność angobowania naczyń. Jest to jedyny na Lubelszczyźnie ośrodek garncarski, w którym stosuje się pobiałkę do polewania naczyń.

Ceramika łążkowska wyróżnia się urozmaiconą ornamentyką i dużą skalą stosowanych barw. Najczęściej występujące motywy zdobnicze to: kropki, linie faliste, spirale, kwiatki, palmetki, serca oraz motywy zoomorficzne. W Łążku malowaniem garnków zajmowały się kobiety, które potrafiły zaczerpnięte z różnych źródeł motywy kompozycyjne przetworzyć w sposób twórczy. W swobodzie komponowania coraz to nowych układów zdobniczych przy zachowaniu typowych dla ośrodka cech stylowych leży najistotniejsza wartość ceramiki łążeckiej.

 

 

BARANÓW

letno_17479.JPGBaranów w powiecie puławskim należy do najstarszych ośrodków garncarskich Lubelszczyzny. W księdze miejskiej z 1592 r. widnieje zapis Jana Gancarza na rzecz syna Stanisława. Około połowy XIX w. pracowało tu 24, zaś na przełomie XIX i XX w. około 60 garncarzy. Ponieważ było ich zbyt dużo, niektórzy przenosili się do innych miejscowości jak: Glinne, Michów, Kaznów, Kolonia Karczunek. U majstrów baranowskich pobierali nauki czeladnicy z Pawłowa. Liczba garncarzy stopniowo malała. Obecnie ośrodek całkowicie zamarł. Ostatnimi baranowskimi garncarzami byli: Jan Góra, Stanisław Domański, Marian i Piotr Maśni, Edward Kołodyński, Stanisław Marek, Stanisław Janisz i Jan Szymanek.

Cechą charakterystyczną tego ośrodka był czerwony kolor naczyń, uwarunkowany dużą zawartością żelaza w glinie. Wyroby pokrywano wewnątrz i z zewnątrz glazurą. Stylizowany ornament roślinny lub geometryczno-roślinny, wykonany pobiałką, obiega zazwyczaj górną część brzuśca albo zdobi wewnętrzne ścianki i dno misek. Ornamentyka liczy około 80 układów kompozycyjnych. 

 

BIAŁA PODLASKA

letno_3384.JPGW XIX w. Biała Podlaska stanowiła duży ośrodek garncarski, liczący kilkanaście czynnych pracowni. Przed I wojną światową działało tu ok. 30 garncarzy, w okresie międzywojennym 8, a po II wojnie światowej 2. Podstawę produkcji garncarskiej stanowiły siwaki, choć niekiedy wypalano także naczynia czerwone. Do form tradycyjnych należą garnki o słabo profilowanych brzuścach, dwojaki, baniaste flasze, miski, makutry, przykrywki czy tygielki do smażenia słoniny. Dla ludności żydowskiej wrabiane były pękate garnki dwuuszne, tzw. szabasówki, służące do przygotowywania i przechowywania pożywienia. Ornament zdobniczy występujący na naczyniach nie był zbyt zróżnicowany. Były to różnej szerokości pasy gładzone, spirale, łuki, ornament w kształcie litery “W”, ślimacznice i motywy roślinne. Po II wojnie światowej obok tradycyjnych wykonywano naczynia pomniejszone do pojemności 1-2 litrów, a także miniaturki. Wprowadzono również nowe formy, np. popielniczki czy flakony. Siwaki z Białej Podlaskiej zarówno pod względem formy, techniki wykonania, jak i zdobnictwa zaliczane są do najpiękniejszych w Polsce.

Od 1983 r. ośrodek garncarski w Białej Podlaskiej jest nieczynny.
 

 

 

KRASNOBRÓD

letno_3606.JPGOśrodek garncarski w Krasnobrodzie w powiecie zamojskim powstał na początku XIX w. dzięki osiadłym tam rodzinom Olszewskich, Wyszyńskich, Maruszaków i Kołtunów. W latach 1860-1865 pracowało tam 4 majstrów, którzy nie zrzeszyli się jednak w cechu. Zawód przechodził z ojca na syna lub bliskiego krewnego. Bywało, że garncarstwem zajmowały się również kobiety. Po stu latach, w połowie XX w. pracowało w Krasnobrodzie 5 garncarzy. Byli to: Teofil Kołtun, Jan Kowalczuk, Maria Kawka, Władysław Lalik wraz z siostrami Józefą i Antoniną. Ta ostatnia nie toczyła na kole, a lepiła drobne figurki zwierząt. Józefa zaś toczyła miniaturki naczyń. Pod koniec lat 80 pracował tylko Jan Kowalczyk, uczeń Jana Kowalczuka. Obecnie na początku XXI w. ośrodek ten należy do zamarłych.

W pracowniach garncarzy krasnobrodzkich toczono: garnki, dzbanki, ładyszki (o kształcie dzbanków bez dziobka, a czasem bez ucha) miski oraz doniczki. Naczynia charakteryzowały się wysmukłymi kształtami o słabo profilowanych brzuścach. Miski posiadały szerokie kołnierze i silnie zaznaczone dna. Kasnobród znany był z drobnych figurek ceramicznych-gwizdków, w postaci ptaszków, koziołków, baranków, jelonków i piesków. Powstawały tam również miniaturki dzbanków, garnków, dwojaczków, i flakonów. Naczynia wypalano na czerwono, choć przed 1939 r. produkowano również siwaki. Czerwone naczynia pokrywano glazurą uzyskaną domowym sposobem z tlenku ołowiu. Glazura w połączeniu z barwą wypalonej gliny , nadawała wyrobom lekko żółtawy lub oliwkowy odcień. Ornament skromny, malowany punktowo w połowie brzuśca, na dnie i wewnętrznych ściankach misek, nakładano pędzelkiem moczonym w roztworze siarczanu miedzi lub pobiałki. Gwiazdki, gałązki, przecinki i krokiewki tworzyły ciemnozielone i kremowe plamy. Ceramikę z Krasnobrodu zdobiono również ornamentem rytym, umieszczanym zazwyczaj u podstawy szyjki naczyń lub na grzbietach zwierzątek. Wyroby krasnobrodzkie, a szczególnie drobiazgi, zabawki urzekają swoją naiwną prostotą.